czwartek, 12 grudnia 2013

"Gimbusy"

   Pewnie większość z was słyszała już pojęcie "Gimbus", ale dla jasności napiszę co ja o tym osobniku słyszałam.
   Na portalach społecznościowych lub na innych stronach internetowych roi się od tego stwierdzenia. Starsi wyzywają młodszych, młodsi starszych. Ogólnie rzecz biorąc jeśli usłyszymy od kogoś: "Ty Gimbusie" możemy się obrazić (oczywiście znajdą się ludzie którzy będą się szczycić tym, ze nimi są). W internecie znajdujemy stwierdzenia, że "Gimbus to nie wiek, to stan umysłu". Co ja widzę, gdy słyszę "Gimbus"? Widzę dziewczynę 13-15 lat. Ma Vans'y, spodnie rurki, bluzę z Cookie Monster (bo to takie modne). Zachowuje się głośno, co chwilę wybucha śmiechem. Oczywiście ma grzywkę na bok zakrywającą pół twarzy i mnóstwo lakieru we włosach (nikomu nie pozwala jej dotknąć, bo przecież tyle się namęczyła żeby ją ułożyć). Oczywiście robienie sweet foci i wstawianie ich na Instagrama. Na facebook'u wypisuje jaka miłość jest ciężka i jak ona bardzo "smuta". Tak, tak właśnie ja to widzę. Co myślą inni? Popytałam trochę ludzi na ask'u. Większość twierdzi, że to dziecko w wieku gimnazjalnym które się lansuje, pali i gada jaka to z niej "krejzolka"
   Ja nie uważam się za gimbusa i nie będę pisać tu czy to dlatego, że chodzę do gimnazjum, liceum czy może studiuję. Nie czuję się i koniec kropka. A teraz zwracam się do was, dziewczyny które uważacie się za gimbuski albo słyszałyście, że nimi jesteście. Czy warto pokazywać się z tej strony? Strony wulgarnej i mało dziewczęcej. Oczywiście nikogo nie obrażam, ale słyszałam o sytuacji w której grupka gimbusów w KFC podeszła do pewnej dorosłej kobiety, jeden chłopak wziął jej kubek z piciem, wypił łyka, odstawił i poszedł do swojej śmiejącej się grupki towarzyszy. Nic nie mówię, ale to jest już lekko denerwujące. Inna sytuacja która przydarzyła się mi: Po szkole wybrałyśmy się z przyjaciółkami do galerii handlowej. Miałyśmy na sobie mundurki, ponieważ chodzimy do szkoły prywatnej. Przechodząca obok nas grupka gimbusek zaczęła pokazywać nas palcem i głośno się śmiać. Usłyszałam tylko: "Patrz na te mundurki". Do tej pory nie wiem o co im chodziło. Wyśmiewać się z kogoś tylko z powodu ubrania (dodam, że mundurki nie są brzydkie)?
   Na całe szczęście są jeszcze normalne gimnazjalistki. Skromne, nie wyróżniające się. Pomimo tego, że nie należą do żadnej paczki, że nie są królowymi szkoły i melanży uważam, że to właśnie one są warte o wiele więcej od tych wcześniej opisanych.
   Ten post miał służyć tylko temu, żeby niektóre osoby przemyślały swoje zachowanie. Oczywiście- ubierajcie się jak chcecie nikt wam tego nie zabroni. Ale pamiętajcie, że charakter jest ważny, ale równie ważne jest zachowanie. To po nim widać kulturę i poziom człowieka.

3 komentarze:

  1. Robienie z siebie na siłę kogoś fajnego nie jest fajne, tylko żałosne. Słowo Gimbus to pewnego rodzaju lans. Jestem gimnazjalistką i spotkałam się z tym, że mówi się tak na uczniów gimnazjum.. Ja osobiście nie używam tego wyrazu.
    Pozdrawiam, Bo xx
    Zapraszam w między czasie do mnie http://demoniczny-aniol.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz twój tlog troche poprawił moją samoocenę nigdy nie nosiłam leginów ponieważ pewnien chłopak który mi sie podbał powedział zejestm brzydka i tak moja samocena zaczeła spadać dziś po raz pierwszy założyłam linsy no może nie tak dosłownie kiedyś już je nosiłam.Nigdy też nie lubiłam żadnych imorez raczej wole poczytać książę bo ona choć mnie czegoś nauczy strasznie też nie lubię tak zwantch "chełmów" czyli grzywek na lakier z nieciepliwością czekam na następny post i dziękuje :) jest choć jedna osoba która myśli normalnie w tym świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że nazwa bloga jak najbardziej pasuje :) Ja odnośnie "gimbusów" myślę to samo :) Owszem można się wygłupiać, ale wszystko z umiarem i kulturą :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń